Zależy ci na zakupie nowego smartfona? Nie będziesz żałował zakupu nowego telefonu, jeśli popełnisz te błędy. Często dokonujemy niewłaściwych wyborów podczas zakupów nowego telefonu. Aby cieszyć się nowym smartfonem, wystarczy przestrzegać tych prostych zasad.
Każdy z nas w tym czy innym czasie kupował nowy smartfon. Niedawno sam to zrobiłem. Moje doświadczenie zawodowe i osobiste nauczyło mnie, że czasami popełniamy błędy przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
Jak kupić telefon, którego nie będziesz żałował. Oto topowe błędy, które ludzie popełniają przy zakupie nowego smartfona.
Nie są one uniwersalne. Niektóre z nich mogą wydawać Ci się absurdalne. Ale, nie każdy jest Geekem wszystkich nowych technologii. Błądzić jest rzeczą ludzką.
Nie czytamy testów
W sieci można znaleźć wiele testów smartfonów. Dzięki nim potencjalny właściciel może zapoznać się z nowym sprzętem przed zakupem.
Niestety, widziałem przykłady osób, które nie potrafią czytać testów. Pojawiają się dwa główne argumenty: "co można wiedzieć po dwóch tygodniach" oraz "to wszystko sponsorowane".
Uważam, że nawet dwa tygodnie użytkowania sprzętu są wystarczające do znalezienia jakichkolwiek dyskwalifikujących wad. Choć bardzo bym chciał móc przetestować więcej modeli, standardy branżowe na to nie pozwalają.
Testy sponsorowane to takie, w których materiał, który nie został odpowiednio oznaczony, nie może być opłacony przez producenta. Jeśli ktoś ma dowody na to, że jest inaczej, ma prawo złożyć skargę do odpowiednich organów. Jeśli nie, to takie komentarze są nieprofesjonalne.
Nie jest możliwe, aby wszyscy byli opłacani. W Polsce i na całym świecie są setki redakcji, które prowadzą testy. Zawsze można przeczytać więcej niż jeden, aby uzyskać średnią, która pomoże w podjęciu decyzji o zakupie.
Zachęcam do testów, które znajdują się głównie na stronie https://tentest.pl/
Nie sprawdzamy telefonu przed zakupem
Wie, że zakupy online mogą być bardzo wygodne. Są one czymś, co robię dość często. Nie wyobrażam sobie zakupu nowego smartfona bez posiadania go w ręku.
Choć wiem, że jako tester mam łatwiej, to nadal lubię zaglądać do sklepów stacjonarnych w poszukiwaniu ciekawych przedmiotów. Zawsze zadziwia mnie ilość urządzeń, które są wystawione w sklepach dla mnie do wglądu.
Oprogramowanie preinstalowane na wystawionych telefonach nie jest kompatybilne z tym na urządzeniach klientów. Nie zmienia to faktu, że fizyczny kontakt ze smartfonem może być bardzo pomocny.
Przykład. Chcielibyśmy kupić smartfon za 1000 zł. Zawęziliśmy wybór do dwóch smartfonów. Podobna specyfikacja, ta sama cena Który model wybrać?
Podjęcie decyzji jest możliwe po udaniu się do sklepu. Łatwo jest porównać oba urządzenia. Porównaj, który z nich wygodniej leży w dłoni, który ma większy ekran i który najbardziej Ci odpowiada.
Możesz również sprawdzić artykuły stacjonarne. Wystarczy, że poprosimy o nowy egzemplarz telefonu. Dzięki temu będziemy mogli np. sprawdzić, czy ekran jest uszkodzony.
Sprzedawcom należy się szacunek, ale nie powinniśmy im ślepo ufać
Dobrym pomysłem jest, abyśmy zadawali pytania sprzedawcy, gdy już znajdziemy się w sklepie stacjonarnym. Pamiętajmy, że sprzedawca nie zawsze może chcieć, abyśmy kupili coś, czego nie chcemy.
Nie mam zamiaru nikogo oskarżać o złośliwość. Wiem jednak, że wielu sprzedawców ma do czynienia z korporacyjną machiną, która stawia im wymagania sprzedażowe.
Ślepo wierzymy w to, co jest napisane na papierze
Dlaczego ważne jest, abyśmy przetestowali telefon przed zakupem? Bo specyfikacja to tylko część prawdy. Chociaż dane techniczne są ważne, to rzeczywiste działanie sprzętu może nie być tak dobre, jak to, co jest napisane na papierze.
Wspomniałem już o problematycznych ekranach. Typ matrycy, rozdzielczość i częstotliwość odświeżania nie powie nam, czy występują zielone poświaty lub wycieki podświetlenia.
Podobne przykłady można mnożyć. Wadliwe aparaty, wadliwe baterie, podatność na wyginanie, nierówne spasowanie konstrukcji itp.
Trudne może być również określenie systemu operacyjnego ze względu na to, co mówi nam numer Androida i nazwy nakładki. Przechodzimy teraz do kolejnego punktu.
Uważajcie na "ekspertów" z internetu
Kiedyś przedstawiono mi ciekawy przypadek. Zostałem poproszony przez pewną osobę o pomoc w wyborze nowego telefonu. Po latach korzystania z systemu X, przesiadła się na system Y.
Gdzie jest ta funkcja? Jak zrobić to czy tamto? Dlaczego to, dlaczego tamto? Chociaż mogę zrozumieć chęć eksperymentowania, polecam, abyś przeczytał przynajmniej trochę o systemie i ekosystemie, do którego się przenosisz, zanim to zrobisz.
Sprawdźmy, co udało nam się przeczytać. Na każde pytanie w sieci znajdą się miliony opinii, bo każdy jest ekspertem od wszystkiego. Ta nakładka jest zła. Ten system jest do bani. Tylko ten producent robi dobre telefony. Smartfony z tego kraju są do bani.
Jaka jest odpowiednia kwota? Będzie wiele opinii.
Nie sprawdzamy zestawu sprzedażowego
Do niedawna niemal wszystkie smartfony przychodziły z kablem i zasilaczem. Producenci z większymi ambicjami dodawali etui lub folię na ekran. Nie było powodu, by sprawdzać zawartość zestawów sprzedażowych.
Teraz sytuacja nie jest już tak jasna. Niektórzy producenci zaprzestali sprzedaży podstawowych akcesoriów do smartfonów, podobno dlatego, że dbają o środowisko. Przy okazji zarabiają na tym spore pieniądze.
Wiele sklepów internetowych ostrzega, że przy zakupie danego modelu nie dostaniemy słuchawek czy ładowarki. Jest to dla nich świetna okazja do zarobienia dodatkowych pieniędzy.
Tak nie jest i warto przyjrzeć się temu, co będziemy mogli zrobić z naszym nowym telefonem. Nie dostaniemy martwego telefonu i nie będziemy mogli go naładować w sytuacji awaryjnej.
Skąpstwo nie popłaca
Nie potrzebuję, aby ktoś mi tłumaczył, dlaczego każde 100 dolarów w mojej kieszeni to dobre 100. Czasem warto ją poświęcić, by później nie żałować. Tak samo jest ze smartfonami.
Nie raz i nie dwa byłem świadkiem sytuacji, w której ktoś wolał zaoszczędzić pieniądze, niż kupić lepszy sprzęt.
Warto dopłacić do szybszej ładowarki, szybszego procesora czy lepszego ekranu.
Czasami warto wydać te dodatkowe pieniądze. Smartfony raczej nie są kupowane codziennie, a często tylko raz na dwa lata lub rzadziej. W tym czasie możemy żałować, że nie kupiliśmy czegoś lepszego więcej niż raz czy dwa.
Zostaw komentarz